FSR Polska

mountain454 · Wysłany: Pią 10:04, 04 Mar 2011 Temat postu:

Ja bym jeszcze wzmocnił POXIPOLEM, bo jak gumka puści?. S.G.

adi · Wysłany: Pią 12:17, 04 Mar 2011 Temat postu:

Stasiek jak gumka puści to już po wszystkiemu Very Happy

krzysiek · Wysłany: Pią 12:19, 04 Mar 2011 Temat postu:

nie przeceniałbym roli mocowania serwa..
powszechnie wiadomo, że Stasiu C. bardzo lubi nowe łódeczki Stasia G.
Very Happy

Pitt · Wysłany: Pią 13:02, 04 Mar 2011 Temat postu:

Krzychu, grzebiesz w bombie... Very Happy

MaciekD · Wysłany: Pią 14:08, 04 Mar 2011 Temat postu:

Krzysiu, nie bój się dokończyć zdania - Stasiu C. lubi łódeczki Stasia G. - przerżnąć (sterem oczywiście).

Pozdrawiam
Maciej Duchiński

adi · Wysłany: Pią 14:19, 04 Mar 2011 Temat postu:

Oj tam, oj tam raz czy dwa się przytrafiło. A stare powiedzenie mówi "po co tam stawał" było tyle innych fajnych miejsc Very Happy

WHITE&RED · Wysłany: Pią 14:32, 04 Mar 2011 Temat postu:

Witam,

no dobra, a po co tam stanął i po co sie darł na mnie jak poparzony w momencie kiedy byłem jeszcze na lewym boku trasy Mr. Green

I tak lubię te Wasze dogryzanie, i Stasieczka też oczywiście Very Happy

Pozdrawiam S.Cz.

mountain454 · Wysłany: Sob 10:47, 05 Mar 2011 Temat postu:

Ale ja stałem przy brzegu. Czego tam szukałeś. Rana na modelu zabliźniła się ale szrama pozostała ku przestrodze. S.G.

Pitt · Wysłany: Sob 11:00, 05 Mar 2011 Temat postu:

Jak to czego? CIEBIE! Twisted Evil

WHITE&RED · Wysłany: Sob 11:08, 05 Mar 2011 Temat postu:

Witam,

a może zamiast balastu wkleiłeś tam wielllkiego neodyma????????????, Stasieczku.

Pozdrawiam S.Cz.

adi · Wysłany: Sob 11:18, 05 Mar 2011 Temat postu:

Stasiu G, a może do kompletu ku przestrodze założysz mój kolektor Very Happy

mountain454 · Wysłany: Sob 20:33, 05 Mar 2011 Temat postu:

Ja nieopacznie zrozumiałem że "w kolektor" a nie "tylko nie w kolektor". Ale trafiłem za pierwszym razem przyznasz. Tak jak Kiler. Nauka nie idzie w las.S.G. Laughing

adi · Wysłany: Sob 23:07, 05 Mar 2011 Temat postu:

Za pierwszym razem, bez pudła Very Happy

WHITE&RED · Wysłany: Nie 11:34, 06 Mar 2011 Temat postu:

Witam,

no to sobie pogadaliśmy i na razie chyba wystarczy???, ...............

W moim nowym Tornado6 wkleiłem wał troszkę inaczej niz to sugerował mi Dave, on wkleił go pod kątem 7,8 stopnia, ja zaś ustawiłem go pod kątem 7 stopni(może nawet odrobinkę mniejszym). Efekt jest taki że model doskonale trzyma sie wody, nawet przy dosyć dużej fali, natomiast na gładkiej wodzie nie wchodzi w pełny ślizg mimo jak sądzę dużej mocy i sprawności silnika, który wstawiłem do modelu.

Teraz mam dwa wyjścia, szpachlować dno modelu w celu jego wyrównania, albo wyprucie wału, podpory łozyska i łoża i ponowne wklejenie pod większym kątem.

Co jest lepsze i co da lepszy efekt? Jeśli wyprostuję dno, to na pewno model wyjdzie z wody i przyspieszy, ale straci "klej" tak bardzo potrzebny w biegu, gdy pływa pełna obsada modeli, a akwen nie "gasi" fali powstałej od nich. Wielokrotnie widziałem modele z całkowicie płaskim dnem "odfruwające" w momencie gdy złapią pod dno troszkę akurat wiejącego wiatru. Modele z ssawkami nie mają wielkiej ochoty na takie latanie. Poza tym szpachla i tkanina doklejona do dna zwiększaja niestety wagę modelu co także jest niewskazane.

Wyprucie wału i całej reszty z modelu to dużo roboty, ale chyba jednak zdecyduję się na to rozwiązanie, tym bardziej że widziałem kilka "szóstek" bardzo ładnie pływające w pełnym ślizgu i z zadawalającą mnie prędkością przy bardzo dobrym "trzymaniu" sie wody, z Dave katami na wale Very Happy

.

No i przy okazji, po wklejeniu sporej ilości wałów, podpór i łóż silnika doszedłem do wniosku że czasami popełniałem podczas tych prac błędy, które skutkowały po wyschnięciu żywicy i oblaminowaniu wszyskich wklejonych elementów, przestawieniem się osi względem siebie. Czasami jest tak że wał nie trafia w wewnętrzny otwór łożyska podporowego, a po zdemontowaniu podpory nie trafia w otwór sprzęgła. Długo zastanawiałem sie co jest przyczyną tego zjawiska, dopiero niedawno zmierzyłem skurcz żywicy i laminatu, okazuje sie że nie jest on taki jak to podaja producenci klejów i żywic, czasami jest on bardzo duży. Co zrobić żeby uniknąć "uciekaniu" osi???, moją receptą jest dopasowanie wszystkich kołków do których mocowane jest łoże silnika i łożyska podporowego na styk. Oznacza to że każdy kołek musi być tak spasowany z dnem kadłuba żeby jak największą powierzchnią przylegał do powierzchni laminatu w miejscu gdzie bedzie przyklejony i nastepnie przylaminowany, uważam za niedopuszczalne(co czasami do tej pory robiłem), żeby taki kołek "wisiał" a przestrzeń między nim a dnem wypełniona była klejem czy moja papką, kołek musi opierać się na laminacie!!!

Zapraszam do dyskusji Very Happy

Pozdrawiam S.Cz.

adi · Wysłany: Nie 13:56, 06 Mar 2011 Temat postu:

Z tym skurczem jest dokładnie tak jak mówisz (pomimo tego że producent twierdzi inaczej), po wklejeniu silnika na kleju wszystko było ok, po zalaminowaniu wał mijał się z osią wału korbowego o jakieś 1,5mm i trzeba było wszystko pruć.