FSR Polska

Roman

Witam.Trochę z opóźnieniem przeczytałem komentarze po Krakowie.
Tak Panowie,faktycznie trasa była malutka i blisko brzegów.Ale jednak była i organizator tak jak umiał za własne pieniądze ją starał sie zabezpieczyć.Prawdą jest,że czasami pływało sie z duszą na ramieniu.Po prostu należało pływać bardzo ostrożnie i bez "warjactwa".
To była kolejna strefa i do każdej można było się przyczepić(oczywiście jak ktoś tego chciał).
Moiże doczekamy sie więc takich zawodów,najlepiej organizowanych przez krytykujących,do których nikt i o nic się nie przyczepi,a na forum będą tylko same pochwały i ochy i achy.
Życzę powodzenia,bo wiem ile kosztuje organizacja zawodów i to nie tylko od strony finansowej.
Pozdrawiam
Roman
POL-450

Roman

Witam.
Dawno już tyle nie pisałem. Very Happy

Kontynuując poprzednią wypowiedź.
Zawody na które przyjeżdżamy sa oczywiście wielką rywalizacją ale także przyjemniością i możliwością spotkania się z kolegami.
Z góry wiemy jakie będą niedociągnięcia na każdej imprezie(bojki niezgodne z przepisami,brak zabezpieczeń trasy(przypomnijmy sobie wypadek Justyny C. w Jaworze),mała trasa,nieprofesjonalna obsługa,akwen niezabezpieczony przed innymi użytkownikami (patrz ostatni Ślesin).\,za duż afala w czasie finałów(Borne)itp.
Wiemy więc gdzie jedziemy i po co jedziemy.Nikt nas do tego nie zmusza.
Jest to tylko nasza dobrowolna decyzja i z panującymi warunkami musimy się pogodzić.
Może kiedyś doczekamy się takich zawodów do których nikt się nie przyczepi i nikt nie skrytykuje.
Może więc należy po prostu wytypować akweny na których możemy się ścigać i wymóc na naszych władzach zwierzchnich pomoc w organizacji zawodów tak finansową jak logistyczną(LOK powinien wydać wg.mnie tzw świadectwo homologacji dla akwenów)
Sorry,że tyle pisałem,ale krew mnie zalewa jak czytam posty,które po p[rostu mają na celu dowalenie komuś do pieca.Już kiedyś napiosałem,że jest nas naprawdę tak bardzo mało,więc szanujmy sie nawzajem i szamujmy to co robią dla nas inni.
Pozdrawiam

Roman
POL-450

adi

Romku kolego drogi byłeś na biegach H i O w piątek ?? Jeżeli nie to troszkę Ci opowiem, haczor naszego kolegi wyparkował z pełną prędkością 50 cm od głowy małego dzieciaka. Nie wiem jakim cudem zatrzymała go siatka. Nie widziałeś miny matki tego dziecka, Wiesz co jest najgorsze ?? To że nikt z widzów nie był świadomy tego co może się stać. Niektórych nawet to bawiło. Około godziny później siatka już nie wytrzymała i off wylądował pod ławką na której jeszcze 15 min wcześniej siedziała młoda matka z wózkiem. To nie jest czepianie się o pierdoły, w końcu gdzieś dojdzie do nieszczęścia i wtedy cała sekcja będzie miała problem. Mamy wszyscy wiele za uszami począwszy od sposobu pływania jaki praktykujemy u nas w kraju do zabezpieczenia imprez.
Masz rację że Wiemy gdzie jedziemy ale nikt z nas nie chce wyrządzić komuś krzywdy, na wiele rzeczy można przymknąć oko bo robimy to dla własnej frajdy, ale wiem że przymykanie oka na bezpieczeństwo widzów i zawodników kiedyś się na nas zemści.

Pitt

Romeczku, Kolego mój ulubiony... Jeżeli uważasz, że moje posty miały na celu dowalenie komukolwiek, to mylisz się w 300tu procentach. Twoja wypowiedź skupia się na rzeczach, o których ja wcale nie napisałem!!! Osobiście bardzo fajnie mi się pływało na małej trasie, może dlatego, że jestem ślepy jak kret i jak bojki są daleko to ni cholery niczego nie widzę... Very Happy

Nie napisałem żadnego zarzutu w stosunku do organizatora, oprócz kwestii BEZPIECZEŃSTWA. I czytaj teraz uważnie: nie zrobiłem tego z powodów "politycznych", tylko po to, aby w przyszłym roku się to nie powtórzyło, bo po raz trzeci możemy nie mieć tyle szczęścia... Rozumiesz to? Sam masz potomka... Jak byś się czuł, gdyby... Lepiej nie dokończę. Szanuję Cię, ale proszę, abyś starał się dostrzec w moich (naszych?) postach coś więcej niż politykę. Ja dałem sobie z tym już spokój i jestem najszczęśliwszy na świecie, bo tak jak przewidywałem, odbiło się to pozytywnie na moich wynikach sportowych. Tak jak powiedziałem Komandorowi w dniu ostatnich wyborów i trzymam się tego nadal: nie mam zamiaru przeszkadzać Mu w pracy na rzecz Sekcji. ALE NIE MAM TEŻ ZAMIARU NIE ODZYWAĆ SIĘ W SPRAWACH, KTÓRE W SPOSÓB OCZYWISTY TEGO WYMAGAJĄ. A tu wymagały.
Myślę, że Cię trochę poniosło na fali komentarzy osób, których nie wymienię, bo po co...
To tyle w temacie.

Nie liczyłbym na jakieś homologacje ze strony LOKu, oni mają to gdzieś... Myślę, że tak jak było to wcześniej, akweny powinny być w sposób uczciwy sprawdzane i zatwierdzane przez nasz Zarząd. I to powinno wystarczyć. Odwoływanie się do faktu, że ędzia Główny zatwierdził wodę i nie odwołał zawodów jest czystą demagogią, bo żaden sędzia w Polsce tego nie zrobi z oczywistych powodów. Ale sędzia np. niemiecki - owszem, zrobiłby to bez wahania... Ale to już inny temat.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się Markowi załatwić na 100% inne usytuowanie trasy i wszyscy będą zadowoleni. I BEZPIECZNI!

Pozdrawiam Cię serdecznie.

Andrzej343

Z tego co pamiętam ,to w trakcie zawodów nikomu nie nie przeszkadzało to że trasa mogła być nie bezpieczna,a nawet wiedząc o tym że niektóre modele zupełnie inaczej się zachowują się w zakrętach o mniejszym promieniu to nikomu nie przyszło do głowy odmówić startu w zawodach ze wzgłędu na bezpieczeństwo.Uważam że odpowiedzialność za bezpieczeństwo w zawodach w równym stopniu ponosi organizator,sędzia główny,oraz my.

Pitt

Andrzeju, a KTO by się przejął tym, że np. ja czy Ty byśmy nie stanęli na pomoście??? No proszę Cię... Smile

))))))) Przeczytałeś słowa pewnego mądrali: trzeba było nie stawać? Przecież tego nawet skomentować się nie da...
Dajmy już spokój,myślę, że wszystko zostało powiedziane.

Pozdrówka.

adi

Meniu

Panowie,
macie rację bezpieczeństwo jest ważne,
przypominam na zawodach w Jaworze i Rawie był podobny przypadek, łódka wyjechała na brzeg niedaleko osób i mogła być tragedia.
Na zawodach w Krakowie podszedł do mnie koolega ze Słowacji i powiedział, że u nas pływać nie potrafią. NIestety miał rację. Dotyczy się to głównie zygzakowania po trasie, zamykania na bojach itp. Nie sądzę, aby wszystkie przypadki wypłynięcia modeli na brzeg wynikały z awari aparatury. Niektórzy z nas nie potrafią używać GAZU!!! Płyną i myślą albo się uda albo nie. np. Przykład startu V15 w Rawie.

Meniu

Pitt

Adzik, a możesz mi jakoś tę prawdę przybliżyć? Tak, jak Ty to widzisz...

krzysiek

ja myślałem, że siatki służa do ochrony gdy sprzęt zawodzi

pomijając Rawę /tu się nie dało/, to byłem świadkiem przynajmniej 6 zderzeń z pomostem , Romek też szusowaleś po pomoście...
a czerwony to taki ladny kolor, tylko czy ktoś go widział ....

sami stwarzamy zagrożenie , a jeśli ktoś nie panuje nad nerwami, to można go uspokoić. Pozdrawiam sędziów.

Pitt

Meniu, a co to znaczy "zamykanie na bojach"? Zechcesz nas oświecić w kontekście obowiązujących przepisów?

A to, że Twój kolega ze Słowacji tak POWIEDZIAŁ nie oznacza, że tak rzeczywiście jest i że u nich wszyscy pływają doskonale... Więc tak bym się tym nie ekscytował, każdy może zrobić "babola", bo to są FSRy i tu się dzieje dużo i szybko... I od tego są sędziowie, żeby chłodzić czasem nasze główki... Smile

Sam też dostałem S&G i nie miałem cienia pretensji, mimo, że sędziował wtedy wiadomy "ktoś"... Z sędzią się nie dyskutuje, bo w naszych realiach sytuacja może się szybko odwrócić Very Happy

adi

Piotruś chodzi o to że pływamy jak chcemy, pomost jest po to żeby wyprzedzać przed nim na pełnym gazie idiotę który przypadkiem przed nim zwolnił. Bezpieczna strefa 3m przed nim to martwy przepis, łódka wyławiająca jest tylko przeszkodą którą należy minąć bez zdejmowania gazu i jak najbliżej się da, itd W Krakowie daliśmy przepiękny popis jak pływać się nie powinno, zaczynając od 7,5 senior na 27 kończąc.
O zasadach wyprzedzania ,pierwszeństwie na boi i trzymaniu toru jazdy to większość z nas słyszała ale jak ktoś to kiedyś powiedział stosujemy tylko te wygodne dla nas przepisy.

larith

To może trzeba pasy na wodzie namalować i ich się trzymać heh. Zamiast 1 silnika w prezencie można pewnie kupić lepszą siatkę

Roman

Witam.Nie sądziłem,że mje pisanie wywoła taką burzliwą dyskusję.
Tak.Przyznaję ,że powinienem dostać taką piękną karteczkę zas wyparkowanie Ryśka(była to tylko moja wina).Jeżeli sędzia był innego zdania,niestety ja tego nie mogłem zmienić.
Uważam jednak,że krytyczne oceny akwenu,organizacji,pogody,ciepłego czy też za zimnego piwa powinniśmy zachować do następnego spotkania i tam w spokoju je omawiać i podejmować jakiekolwiek decyzje na przyszłość.
Po Jaworze nie było żadnego komentarza chociaż sądzę że facet miał mokro w gaciach(nie czuł tego bo stał w wodzie)
Oceniajmy więc publicznie na forum wszystkie imprezy a nie wybiórczo.
Ale tak jak powiedziałem najlepiej poświęćmy pół godz. na następnej imprezie i tam omówmy co i jak powinniśmy zmienić.
Forum czytają także ludzie z zewnątrz(może przyszli adepci modelarstwa).
A tak naprawdę Piotruś chwała tobie za przyznaniew się do ślepoty.Wiedziałem o tym,ale nie mówiłem tego głośno. Very Happy

Pozdrawiam

Roman
POL-450

adi

Roman tu nie chodzi o krytykę zawodów w Krakowie bo ja bawiłem się świetnie a Marek i spółka włożyli wiele serca i zdrowia w tą imprezę, chodzi o bezpieczeństwo na zawodach i o to żebyśmy zaczęli zastanawiać się nad nim wspólnie. Rozwiązań jest wiele, choćby najprostsze, że ktoś z zawodników, który właśnie nie startuje, stanie w newralgicznym miejscu na brzegu i dopilnuje aby ludzie tam nie siedzieli. Tych ludzi na brzegu podczas H i O w Krakowie nie powinno być w tym miejscu, ale nie miał kto tego dopilnować. Nie jestem święty, bo sam tam stałem jak wielu z Was i nawet do głowy mi nie przyszło żeby ich pogonić, a powinno. Jak człowiek widzi że model płynie z prędkością ponad 100km/h w grupę ludzi bardzo wiele sobie uświadamia.